czwartek, 2 maja 2019

W drodze do Ińska

Pierwszomajowe święto postanowiliśmy spędzić poza domem. Nie lubię siedzieć w nim kiedy pogoda w wolne dni dopisuje. Ta może nie do końca dopisała ale skoro nie pada i jakby słońce próbuje się wybić z za chmur to czemu nie pojechać do Ińska i zobaczyć nowo oddaną wieżę widokową z infrastrukturą turystyczną. Jak zwykle podczas jazdy są chwilę kiedy musimy zjechać z trasy w celu ... odcedzenia kartofelków lub by rozprostować nogi. A to efekt wizualny takiego zjazdu z asfaltu - Duster na łonie natury












Strasznie korciło wjechać dalej ale szanuję czyjąś własność i skończyło się tylko na fragmencie drogi dojazdowej do pola. To taki naturalny klimat dla tego autka i tu się prezentuje najlepiej (łono natury). Frajda z jazdy jest najważniejsza i tu jest choć na pewno następna wersja będzie jednak 4x4 :).


Wieża widokowa jest fantastyczna i co najważniejsze dostępna dla osób niepełnosprawnych ze względu na zamontowaną w jej wnętrzu przeszkloną windę. Wycieczka po schodach nie jest męcząca by z wystającej platformy widokowej spojrzeć na okolicę z góry. Co ciekawe kiedy stoi się przy barierce czuć jak cała konstrukcja sie lekko buja - tak było podczas wiatru który tego dnia sobie wiał zimnym powietrzem. Zmieniono także stary pomost na północnej plaży na taki pływający. Widoki w głąb wody fajne bo jak wiadomo jest tu dość czysta. Ryb i raków nie udało sie jednak podejrzeć. Za to w sitowiu na wejściu zachodnim leży sporo gontu na dnie :(.


Wyświetl większą mapę







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz